Tezy kaczyzmu
1. Doczesnym celem kaczyzmu jest Polska, ostatecznym – eschaton.
1.1. Formy kaczyzmu mogą zmieniać się w zależności od uwarunkowań historycznych. O aktualnej formie decyduje Jarosław Kaczyński.
1.12. Kaczyzm to nie ideologia. Kaczyzm to odruch serca.
1.2. Kaczysta stoi za Wodzem, nie za partią.
1.201. Wódz jest mgłą okalającą szczyt prawdy. Wskazując prawdę, jednocześnie ją zakrywa.
1.202. Wódz jest przewodnikiem po rzeczywistości.
1.2021. Wódz nie jest prorokiem. Nie przynosi nowej teofanii, lecz przywołuje do odwiecznego porządku.
1.2022. Wódz jest pojednawcą między narodem a jego własną historią.
1.203. Wódz nie jest świętym ani mędrcem, lecz bohaterem historii.
1.2031. Ścieżki Wodza nie są naszymi ścieżkami, choć jego cele powinny być naszymi celami.
1.2032. Siłą wodzowskiej woli jest bezwzględna wola siły.
1.204. Kaczyzm to system, w którym wszyscy są silni, a jeden jest najsilniejszy.
1.205. Przywództwo ziemskie jest odwrotnością duchowego: pochodząc z ziemi, prowadzi bowiem ku Niebu.
1.206. Wodzostwo nie jest autorytarne, lecz autorytatywne.
1.2061. Wolność woli polega na jej zgodności z wolą Wodza.
1.207. Wodzostwo jest paradoksalne. To nie ono wymaga poddanych, lecz poddani – jego.
1.208. O sile Wodza świadczy pierwszoplanowe przywództwo w dobie opozycji. O wielkości – zakulisowe przywództwo w czasach władzy.
1.21. Kaczyzm dąży do rozpłynięcia się partii w narodzie. Partia wżera się w państwo jak rdza w metal.
1.211. Partia jest instrumentem realnej polityki.
1.212. Sterowalność partii jest ograniczona: wielkość partii jest odwrotnie proporcjonalna do jej sterowalności.
1.2121. Im większa władza partii, tym mniejsze władztwo nad partią.
1.213. Partia jest zewnętrzną zbroją polityczności.
1.2131. Najcenniejsze i najbardziej perspektywiczne jednostki muszą być chronione w odpowiednich miejscach w partii i wokół niej.
1.2132. Schronienie jednostkom dają biznes, struktury państwowe i lokalne oraz pewna niezidentyfikowana przestrzeń (tak zwane przyczajenie).
1.214. Nawet najcenniejszą jednostkę można jednak odstawić na boczny tor.
1.215. Głową partii powinna być mocna i niejawna struktura wewnętrzna, nadająca kierunek jej działaniu.
1.216. Zwycięstwo polityczne jest procesem. Dlatego należy dbać o partyjny szyld, struktury i finansowe zabezpieczenie.
1.2161. Partia jest jak armia. Ma swoich harcowników i trębaczy, awangardę i ariergardę.
1.217. Ośrodek decyzyjny powinien znajdować się poza partią.
1.218. Decyzja Wodza jest decyzją partii. Nigdy odwrotnie.
1.22. Ze wszystkich uczestników gry politycznej najbardziej sterowalnymi są media.
1.221. Celem mediów nie jest sprzedaż ani opiniotwórczość, tylko przełamywanie i narzucanie monopolu interpretacyjnego.
1.2211. Celem prasy kaczystowskiej jest wrzucanie odpowiednich tematów w odpowiednim momencie.
1.2212. Poza tymi momentami jedynym celem prasy kaczystowskiej jest istnienie w wersji papierowej.
1.222. W sytuacji, gdy pierwsi interpretujący nam nie sprzyjają, należy wykreować drugich interpretujących.
1.2221. Dziennikarze atakujący kaczyzm są częstokroć o wiele bardziej przydatni niż ci broniący go.
1.2222. Na szachownicy kaczyzmu dziennikarze odgrywają rolę pionków.
1.2223. Nie należy przywiązywać się do naszych dziennikarzy bardziej, niż robotnik przywiązuje się do swojego młotka.
1.223. Media mają do dyspozycji trojaką broń: precyzyjne uderzenie w czuły punkt, wytworzenie szumu informacyjnego i stworzenie systemu samointerpretujących się odniesień.
2. Stan wyjątkowy jest naturalnym stanem polityki.
2.01. Stan natury nie jest dla człowieka stanem naturalnym.
2.1. Cele zwykle uświęcają środki.
2.11. Jeśli już uderzasz, uderzaj mocno.
2.2. Myślenie spiskowe to par excellence myślenie polityczne.
2.21. Myślenie spiskowe to nie peryferia kultury, ale jej jądro.
2.211. Myślenie spiskowe rodzi się, gdy zasadą jest entropia, a wszystko co stałe rozpływa się w powietrzu.
2.212. Myślenie spiskowe odkrywa naturalny antyelitaryzm, dlatego należy je pielęgnować.
2.213. Myślenie spiskowe jest niedopasowaniem do formy istnienia, odsłania ją i denaturalizuje.
2.214. Myślenie spiskowe nie jest paranoiczne, lecz dwutorowe. Obejmuje teatr życia codziennego, nie zapominając o jego kulisach.
2.22. Im gorsze czasy, tym bardziej domagają się teorii spiskowej.
2.221. Teorie spiskowe trzeba głosić, choć nie trzeba w nie wierzyć.
2.31. Wyznawca teorii spiskowej musi uważać, żeby nie przywarła do niego etykieta wyznawcy teorii spiskowej.
2.32. To teorie spiskowe wiążą beton.
2.4. Dobra teoria spiskowa musi mieć w sobie ziarno prawdy.
2.41. Polityk działa jak spiskowiec. Analityk – jak tropiciel spisków.
2.42. Najłatwiej odwrócić uwagę od swojego spisku, nazywając go po prostu teorią spiskową.
2.5. Naród jest wspólnotą pamięci.
2.51. Historia to matryca naszych współczesnych wyobrażeń.
2.511. Historia to stare kości, z których warzy się narodową zupę.
2.52. Idee wpływają na pamięć, nie odwrotnie.
2.521. Pamięć ma moc mitotwórczą.
2.522. Najważniejszymi obrzędami społecznymi są obrzędy kommemoratywne.
2.53. Przez pamięć społeczną, a nie religię, społeczeństwo wielbi samo siebie.
2.54. Żeby wygrać wojnę o Polskę, trzeba wygrać wojnę o pamięć.
2.541. Obalanie pomników nie jest praktyką zapominania, lecz praktyką pamięci.
2.542. Cokoły po obalonych pomnikach nie mogą pozostawać puste zbyt długo.
3. Prawo jest wolą silniejszego.
3.1. W konflikcie legalności z prawomocnością przeważa ta druga.
3.2. Państwo prawa jest jedynie historyczną grą salonu prawniczego w celu poszerzenia pola władzy.
3.201. Narzędziem maskującym władzę salonu prawniczego, a jednocześnie ją ustanawiającym, jest dogmatyka prawa (czyli ideologia).
3.21. Państwo prawa osuwa się w sędziokrację, a ostatecznie w dyktaturę salonu prawniczego (przypominając archaiczny Rzym, gdzie prawo było tajemnicą znaną jedynie pontyfikom).
3.3. Prawo nie jest wynikiem umowy ani konsensusu wolnego od przemocy – jest materializacją woli suwerennej władzy.
3.31. Liczy się prawo w sercach, nie w księgach.
3.32. Ostateczną regułą uznania nie jest procedura, a zgodność normy z dobrem wspólnym.
3.33. Prawo jest polityczne, nie techniczne.
3.34. Prawo jest polityczne, choć jego cel jest ostatecznie metafizyczny.
3.341. Żadne prawo nie jest indyferentne moralnie.
3.4. Prawo w stanie wyjątkowym – naturalnym stanie polityki – ma chronić naród od tego stanu.
3.5. Konstytucja jest wyrazem jedności narodu, a nie ograniczenia władz w drodze umowy społecznej. Jej strażnikiem jest sam naród i jego przedstawiciele, a nie techniczne konsylium mędrców (Trybunał, Sąd).
3.51. Nie ma „obiektywnej interpretacji” ani „obiektywnego stosowania przepisów”.
3.52. Pozytywizm prawniczy narodził się z liberalizmu, zakłada go i implikuje. Tym samym uznać go należy za martwy.
3.6. Prawo to sztuka mówienia o tym, co dobre i sprawiedliwe.
3.61. Nie można karać za to, co dobre.
4. Kościół ma dobre, ale i złe strony.
4.1. Kościół jest instytucją mającą dwa tysiące lat tradycji i wiele interesów ważniejszych od wspierania kaczyzmu. Dlatego nie należy wiązać się z nim zbyt mocno.
4.2. Jeśli nie można zdobyć poparcia pewnych środowisk w Kościele, należy je zastąpić własnymi.
4.3. Kościół dysponuje bardzo wartościowymi kanałami komunikacyjnymi.
4.31. Dodatkową wartością tych kanałów jest fakt, że są niedoceniane przez liberałów.
4.4. Księży jest wielu, można wybierać.
4.5. Episkopat jest cenny, bo może grać na inną bramkę niż reszta Kościoła.
4.6. Obecność Invocatio Dei w preambule konstytucji jest funkcją rozwoju cywilizacyjnego.
4.7. Kwestia żydowska jest centralną kwestią cywilizacyjną.
4.71. Państwo Izrael jest azjatycką delegaturą cywilizacji Zachodu.
4.72. Jednocześnie kształt cywilizacji żydowskiej jest nie do pogodzenia z kształtem cywilizacji łacińskiej.
4.73. Antysemityzm jest religią motłochu.
4.74. Rok 1968 był sytuacją graniczną PRL-u.
4.75. W sytuacji konfliktu interesy polskie należy stawiać ponad żydowskimi.
4.76. Holokaust jest wydarzeniem metafizycznym.
4.761. Ani naród, ani państwo polskie nie są odpowiedzialne za tragedię Żydów.
4.77. Kaczyzm jest spadkobiercą tradycji zarówno Chamów, jak i Żydów.
4.78. Tysiąca lat wspólnej egzystencji nie wymaże nic. I nikt. Nigdy.
4.8. Nie sposób przecenić siłę nostalgii w nastrojach społecznych.
4.81. Założycielskim aktem państwotwórczym PRL-u była odbudowa Warszawy i przebudowanie hierarchii społecznej. Od tej chwili nic nie jest takie samo.
4.811. PRL należy rozpatrywać na płaszczyźnie moralnej i polityczno-państwowej. Moralnie było to nasze państwo, politycznie – okupacja.
4.82. Nigdy nie zrozumie Polski ten, kto nie rozumie jak wierzący komuniści mogą dziś być po prawej stronie.
4.821. Komunizm wdarł się w serca i wyparł religię, pozostając z nią jednak w warunkach pełnej zastępowalności i nie naruszając pozostałych afektów.
4.822. Dusza polska bytuje od 1945 roku jednocześnie w prawej nawie fary i lewym skrzydle fabryki Ursusa. Kto zamyka kościoły lub fabryki, ten jest antypolski.
4.823. Komuna zamieniła kurwy w szwaczki. Kaczyzm pozwala im być kobietami.
5. Elita jest pojęciem czysto relacyjnym.
5.1. Skarlałą formą elity jest salon.
5.101. Sercem elity jest Zakon. Sercem lumpenelity – Układ.
5.11. Salon charakteryzuje się wysokim progiem wejścia, ale nieograniczonymi możliwościami po wejściu.
5.12. Elitę może zdegradować tylko kontrelita. Salon – tylko antysalon.
5.2. Silne państwo tworzy elita. Słabe państwo tworzy elitę.
5.21. Wśród elit, z punktu widzenia władzy, najważniejsza jest elita prawnicza.
5.22. Głównym zadaniem elity prawniczej jest utrzymanie nikłej świadomości prawnej u reszty społeczeństwa.
5.3. Elita nie jest przewodnią siłą narodu, lecz organem kontroli.
5.31. Kontrolę najlepiej sprawuje ten, kto się boi.
5.4. Polska elita nie jest elitą zasług, lecz strażnikiem struktury.
5.41. Polskie elity są elitami kompradorskimi.
5.5. Kaczysta jest państwowcem.
5.51. Tworzenie i zakładanie państw, a także ich podtrzymywanie, to najważniejsze z zadań człowieka.
5.52. Państwo – choć wielu przepowiada mu śmierć – to ostatnia ostoja człowieczeństwa.
5.521. Państwo minimum to człowieczeństwo minimum.
5.53. Państwo nie spada z nieba wskutek zawiązania się hipotetycznej umowy. Powstaje, gdy narodowa kropla odpowiednio wydrąży skałę świata.
5.54. Państwo nie działa przez swych obywateli, a przez instytucje.
5.541. Każde państwo ma swojego ducha (naród), cele (rację stanu), ale wszystkie mają jeden cel – umożliwienie zbawienia.
5.542. Jeżeli kiedykolwiek jakakolwiek forma państwa uniemożliwiłaby osiągnięcie tego celu, naród ma prawo takie państwo zmienić lub obalić i powołać nowe.
5.55. Państwo jest napędzane antagonizmami – wewnętrznymi i zewnętrznymi. Z ich istnienia wynika polityka państwowa – krajowa i zagraniczna.
5.56. Wierność państwu, będąc odruchem serca, jest jednak przede wszystkim nakazem rozumu.
5.57. Państwa nie wyrodnieją, jeśli przewodzi im Mąż Stanu – silny człowiek widzący dalej, czujący więcej.
5.571. Polska nie jest nowym Rzymem, ale ma szansę być nowymi Atenami i Jerozolimą.
5.572. O sile państwa nie stanowi tylko armia – instytucje i kultura są przydatniejsze w walce niż najostrzejszy miecz.
5.6. Kobieta jest człowiekiem.
5.61. Wzajemna troska wiąże wspólnotę. Kobiety wytwarzają ją jak pszczoły miód. Są więc matkami każdej wspólnoty.
5.62. Liberałowie są wrogami kobiet. Chcą znieść różnicę, by pozostał nagi człowiek – bez płci.
5.621. Liberałowie stosują wobec kobiet przemoc ekonomiczną i symboliczną – delegując je do prac nisko opłacanych i pogardzanych, z ustami pełnymi frazesów o równości szans.
5.63. Jedyną siłą emancypującą we współczesnej Polsce jest kaczyzm.
5.631. Dowartościowanie pracy domowej i reprodukcyjnej jest wielkim produktem cywilizacyjnym.
5.632. Kobiecość to nie tylko płeć, ale i rola polityczna.
5.633. Sprowadzanie praw kobiet do praw reprodukcyjnych jest redukcją człowieka do pojemnika na spermę.
5.64. Mizoginia nie jest atakiem na kobiety, lecz obrzędem przejścia.
6. Kaczyzm jest drogą długą, krętą i pełną przeszkód, wielu z niej schodzi. Ci, którzy nigdy nie pobłądzili, są najcenniejsi.
6.1. Największym wrogiem jest wróg wewnętrzny. Największym przyjacielem jest wróg wewnętrzny wroga.
6.11. Zdrajcy mogą zostać zrehabilitowani, jeśli wymaga tego potrzeba strategiczna. Zapomnieć nie wolno nigdy.
6.111. Zdrajca, który z powodów strategicznych powtórnie wstępuje na drogę kaczyzmu, musi wcześniej pójść do Canossy.
6.112. Zdrajca może zostać dopuszczony do wysokich funkcji państwowych, ale już nigdy nie może zbliżyć się do jądra partii.
6.113. Zdrajcy należy okazywać większą pogardę niż najgorszemu wrogowi.
6.1131. Zdrajca jest partyzantem, który kryminalizuje wojnę. Nie chronią go wobec tego żadne konwencje.
6.1132. Istnieją dwa rodzaje zdrajców: telluryczni, którzy zdradzają dla przywilejów, pozycji, korzyści i kosmopolityczni, którzy zdradzają kaczyzm w imię innej idei.
6.1133. Zdrada jest stopniowalna.
6.12. Neofitom należy patrzeć na ręce.
6.121. Władza przyciąga neofitów. Wierność wykuwa się w opozycji.
6.1211. Nie istnieje żadna „opozycja pozaparlamentarna”.
6.1212. Polityk poza parlamentem jest jak Prospero. Wszystko co robi służy powrotowi do Mediolanu.
6.122. Każdy rok wierności kaczyzmowi zwiększa zaufanie do neofity, ale dopiero po okresie kilkuletniej karencji.
6.1221. Intelektualni neofici mogą zostawać nawet teoretykami kaczyzmu. Polityczni – premierami. Ale rząd dusz jest przed nimi na zawsze zamknięty.
6.13. Jarosław Kaczyński nauczył nas czekać.
6.131. Przyjemniej kłócić się o łupy w zwycięskim obozie niż na wygnaniu.
6.132. Polityka ma zwykle charakter procesualny, to stan wyjątkowy domaga się akcji.
6.133. Najmądrzejsze przysłowie polskie brzmi: „ten się śmieje, kto się śmieje ostatni”.
6.14. Drugiego Jarosława Kaczyńskiego nie będzie nigdy.
6.141. Następca jest więc jedynie kustoszem kaczyzmu, nie wybrańcem, który ma zastąpić Wodza.
6.142. Jedyną powinnością następcy będzie wierność ideałom kaczyzmu.
6.1421. Z dochowania tej wierności będzie przez kaczystów rozliczany.
6.143. Chętnych, by zostać następcą jest wielu. Każdego chętnego można tym łatwiej rozgrywać.
6.144. Człowiek, który zostanie uznany za delfina, zrobi wszystko, by nie stracić tej pozycji.
6.15. Sprawne przeprowadzenie sukcesji jest ostatnią powinnością Wodza. Wspieranie wybranego przezeń następcy – ostatnią powinnością kaczystów.
6.151. W teatrze kaczyzmu następca jest Fortynbrasem. Zjawia się na koniec i ma zaprowadzić porządek już po zakończeniu dramatu.
6.16. Pierwszą myślą kaczyzmu jest majestat Wodza, drugą – wielkość państwa. Wódz zastał Polskę mniejszą od siebie, a jego zadaniem było odwrócić te proporcje. Zadaniem następcy jest niczego nie spieprzyć.
6.2. Ironia jest funkcją wierności kaczyzmowi.
6.201. Wiedzę pobłażającą błędom nazywamy ironią.
6.202. Ironia godzi dialektycznie sprzeczności kaczyzmu.
6.2021. Ironia jest miarą wtajemniczenia w kaczyzm.
6.2022. Stopień ironii jest wprost proporcjonalny do stopnia wtajemniczenia.
6.2023. W ten sposób ironia ustanawia hierarchię. A ustanawiając ją, zaprowadza Ład.
6.2024. Ironia jest więc naturalną postawą konserwatysty.
6.203. Ironista jest przyjacielem prawdy.
6.2031. Ironizować wolno tylko z kamienną twarzą. Powaga przejawia się ironią.
6.204. Postawa ironisty jest zawsze bierna.
6.2041. Ironia znamionuje szlachectwo ducha.
6.2042. Ironia jest to spowiedź cywilizacji. Ironista pokutuje za wasze błędy.
6.205. Z czym nie sposób wygrać, o tym trzeba ironizować.
6.21. Ironia jest bronią defensywną. Bronią ofensywną jest patos.
6.211. Szczególną formą patosu, właściwą przede wszystkim Wodzowi, jest patos dystansu.
6.212. Patos zwyczajne fakty czyni wartościami (zwycięstwo – tryumfem, a porażkę – heroizmem).
6.2121. Piękno zgodne jest ze wzniosłością w tym, że jedno i drugie jest autonomiczne. Będąc wartościami, inne rzeczy czynią wartościowymi.
6.213. Patos wynosi codzienność na szczebel metafizyki.
6.214. Patos jest czuciem religijnym odniesionym do tradycji.
6.215. Patetyczny znaczy wierny temu, co minione.
6.216. Patos jest wzniosły, lecz nie wyniosły.
6.217. Etyką patosu jest bolesna powaga. Estetyką – monumentalizm.
6.218. Patetyczność jest rysem ucywilizowania.
6.219. Przeciwieństwem patosu jest groteska. Przeciwnikiem – błazen.
6.3. To instytucje tworzą ludzi, nigdy odwrotnie.
6.31. Natura ludzka jest skażona złem.
6.311. Są ludzie z wyższej i niższej półki kulturowej. Lepszego i gorszego sortu.
6.312. Polskie społeczeństwo dzieli się na apokaliptyków i dostosowanych.
6.313. Osią tożsamości obu grup, czyli wszystkich Polaków, jest kompleks polski.
6.314. Apokaliptycy kompensują kompleks wstydem i poczuciem niższości. Dostosowani – dumą i gigantomanią.
6.315. Dla pierwszych Polska jest to anus mundi, dla drugich – axis mundi.
6.32. W człowieku zło przejawia się jako grzech i jako brak. Antropologia jest więc nauką o defekcie.
6.341. Instytucją nazywamy naturę przekształconą: zdolną zaspokoić potrzebę i zrodzić kulturę.
6.3411. Kultura jest polityczna.
6.3412. Istnieje kultura wspólnotowa i kultura alienująca. Pierwsza może ocalić jednostkę przez zakorzenienie, druga – wykorzenia ją.
6.3413. Walczyć o kulturę oznacza niekiedy przeczekać parszywe czasy.
6.3414. Kultura niska nie jest przeciwieństwem, lecz odwrotnością wysokiej.
6.3415. Kino jest najważniejszą ze sztuk.
6.3416. Inżynierów dusz ludzkich należy mieć zawsze po swojej stronie.
6.342. Instytucjonalizacja to ciągłe wypełnianie braku i wyplenianie zła.
6.343. A świat instytucji jest światem ludzkim.
6.35. Cywilizacja trwa w instytucjach, nie w księgach ani w sztuce.
6.351. Siedliskiem instytucji są serca, nie gmachy.
6.36. Instytucje można przejąć przez długi marsz, rewolucyjne przejęcie albo zdublowanie.
6.361. Długi marsz przez instytucje zanosi sztandar kaczyzmu na odpowiednie gmachy.
6.362. Jeśli wymaga tego potrzeba, instytucje można szturmować frontalnie.
6.363. Nie palcie instytucji, zakładajcie własne.
6.37. Instytucje specjalne wymagają specjalnej uwagi. Instytucje tajne – tajnego nadzoru.
6.371. „Służby, mafie i loże” to hasło stanowczo przesadzone. Do sprawnego rządzenia państwem w zupełności wystarczą służby.
6.3711. Ośrodek decyzyjny musi mieć bezpośrednią władzę nad służbami specjalnymi.
6.3712. Żadne instytucje państwa nie zwalczają się nawzajem bardziej niż służby specjalne i należy to wykorzystywać.
6.372. Nawet w najbezpieczniejszych czasach wojsko jest w stanie dokonać przewrotu, należy o tym zawsze pamiętać.
6.3721. Lojalność wojska kupuje się podwyżkami, lojalność służb – prestiżem.
6.4. W miarę możliwości nie zostawiamy swoich.
6.5. Mit Solidarności to opium dla fajnopolaków.
6.51. Komunizm nie został obalony w Polsce – upadł wraz z Murem Berlińskim i należy Niemcom zwrócić ten mit.
6.52. „Solidarność” była kolejnym z polskich powstań tylko przez kilka miesięcy. Zdrada, której ofiarą padła, jest kamieniem węgielnym III RP.
6.521. Śmierć pierwszej „Solidarności” zadała ta druga. Zginęła więc ona z własnych rąk.
6.53. Grzechem pierworodnym III RP nie był ani Okrągły Stół, ani prezydentura Generała Jaruzelskiego. Był nim kompradorskich liberalizm lat dziewięćdziesiątych.
6.54. O wolność biły się w Peerelu tysiące. O kaszankę – miliony.
6.541. „Solidarność” to masowy ruch robotniczy, któremu chodziło o poziom życia, przejęty przez wąską grupę inteligencji, której chodziło o miejsce w polu władzy.
6.55. Obecność w „Solidarności” nie nobilituje. Nobilituje bycie w niej marginalizowanym.
6.56. „Solidarność” zniszczyła komunistyczną bazę, nie naruszając nadbudowy.
6.561. Komunizm skończył się w Polsce 24 maja 2015 roku.
7. Smoleńsk jest traumą narodową.
7.01. Szczerości traumy nie zaprzecza jej instrumentalne wykorzystanie.
7.011. Polityczność Smoleńska zobowiązuje do jego politycznego wykorzystania.
7.1. Nie ma religii smoleńskiej, choć jest smoleńskie wyznanie.
7.11. Wyznanie smoleńskie jest chrześcijańskim czuciem religijnym.
7.12. Miesięcznice były smoleńską liturgią.
7.2. Prawda o Smoleńsku zostanie jeszcze odkryta.
7.3. We współczesnej Polsce Smoleńsk ma największą moc mitotwórczą.
7.31. Mitologia smoleńska stanowi dziejowe zwieńczenie mesjanizmu.
7.32. Smoleńsk rozwiał iluzję końca paradygmatu romantycznego w polskiej literaturze.
7.33. Smoleńsk jest mitem założycielskim Wolnej Polski.